Nie miałam pojęcia, że pisanie bloga jest takie czasochłonne. Pisanie minirecenzji nie zabierało mi aż tyle czasu, że byłam w stanie p...

Podsumowanie styczniowo-lutowe

2/29/2016 Insane sanity 0 Komentarze/y



Nie miałam pojęcia, że pisanie bloga jest takie czasochłonne. Pisanie minirecenzji nie zabierało mi aż tyle czasu, że byłam w stanie parę razy w miesiącu wygospodarować go odrobinę na porobienie zdjęć i skrobnięcie paru słów. Ale być może to zderzenie się z ciężką rzeczywistością studiów (o profilu praktycznym, czyt. masa konwersatoriów, na które trzeba czytać tonę literatury) i codziennych dojazdów nieco zrewidowało moją nadzieję na bieżące recenzowanie lektur. Pomijając fakt, że w tym roku zdecydowanie czytam mniej w porównaniu do poprzedniego, kiedy się dosłownie byczyłam. :)


Oto krótka rozpiska moich tegorocznych lektur.


Styczeń 2016
W śnieżną noc [recenzja]
Vango uciekaj albo giń [recenzja]
Sherlock Holmes. Pies Baskervillów [recenzja]
Lustro [recenzja]
W grobie [recenzja]



Luty 2016
Santa Olivia [recenzja]
Monument 14. Odcięci od świata [recenzja]
Monument 14. Niebo w ogniu [recenzja]
Monument 14. Wściekły wiatr [recenzja]
Cięcie [recenzja]
Miasto cieni [recenzja]
Ostatnia piosenka [recenzja w przygotowaniu]
Cztery [recenzja w przygotowaniu]

Powinnam pewnie jakoś odznaczyć najlepsze/najgorsze lektury, ale w większości wypadków albo trzymały poziom, albo były dokładnie takie, jak się spodziewałam.

Największe rozczarowanie: Cięcie
Największe nieporozumienie: Santa Olivia

0 komentarzy: