Powracam do cyklu przypominajkowego. Ostatnimi czasy mam problem w zabraniu się do czytania, a już do pisania o książkach, to w ogóle szk...

Przypominajka: Ości

7/03/2017 Insane sanity 0 Komentarze/y


Powracam do cyklu przypominajkowego. Ostatnimi czasy mam problem w zabraniu się do czytania, a już do pisania o książkach, to w ogóle szkoda gadać/pisać, dlatego czas na... odgrzewanie mini-recenzji! W dzisiejszym odcinku przypominam o bardzo dobrej obyczajówce polskiego autora, co również przypomina mi, żebym się wreszcie zaczęła obkupować w pozostałe powieści Karpowicza.

Książka jest taka typowo... swojska. To chyba jedna z niewielu odmian polskości, w której się odnajduję. Czytając czułam komfort, ulgę, jak podczas zabiegu akupunktury, lecz wykonanej igiełkami sarkazmu. Jest na wskroś inteligencka - bo co, niby prosta historia (no dobrze, porządnie zmiksowana), masa ironicznych uwag, grzebania w narodowych dogmatach, dygresji i wynurzeń od parady, zabaw meta-, para- czy też quasi-tekstowych oraz humoru i/lub patologi różnych lotów, poprzetykane sprytnymi wtrąceniami w formie cytatów. Nadal się zastanawiam, co ja właściwie przeczytałam i co powinnam w związku z tym myśleć. Zatem jakby nie było - walor "skłania do rozmyślań" posiada. Moje ulubione cytaty (jedne z wielu): 
"Na szczęście jej rodzina była równie rozległa jak zawał".

"Seniorka łamana przez teściową i reumatyzm odeszła".

Ości
Ignacy Karpowicz
org. Ości
Literackie, 2013, 469 stron

Moja ocena:

0 komentarzy: