Tym razem w cyklu przypominajki udostępniam moją mikro-recenzję na temat doskonałej powieści science fiction "Futu.re". Lubię...

Przypominajka: Futu.re

1/21/2017 Insane sanity 0 Komentarze/y


Tym razem w cyklu przypominajki udostępniam moją mikro-recenzję na temat doskonałej powieści science fiction "Futu.re". Lubię czytać dystopiczne wizje przyszłości, poznawać wyobrażenia autorów o czekającej nas rzeczywistości, które zwykle do maksimum przeciągają pewne zjawiska i problemy toczące współczesny świat, zmuszając człowieka do refleksji.

W zeszłym miesiącu czytałam antyutopie polską, czas na rosyjską. Podoba mi się wydanie książki, pasuje do bogatej kreacji świata przedstawionego. Okładkę można oglądać w okularach 3D (sprawdzone info). Uwaga na marginesie: mimo że akcja dzieje się w przyszłości,  pierwszoosobowa narracja jest prowadzona w czasie teraźniejszym (pojawią się też retrospekcje, co może już wywołać zawroty głowy). Na okładce wyraźnie zaznaczono, że lektura dozwolona od lat 18, ale w gruncie rzeczy nie ma w niej bardziej brutalnych scen niż w dowolnym filmie z gatunku "mordobicie". Książka jest jednak okrutna w sensie emocjonalnym i moralnym, zawiera wiele momentów, gdy aż skręca wnętrzności.  Nie jest to lektura na jeden wieczór (ani na jeden weekend), tematyka wbrew pozorom nie jest błaha, wymaga skupienia i zaangażowania. Ale lekki język, niezobowiązujący humor, równowaga między scenami akcji a opisem, do tego żywi bohaterowie sprawiają, że czytanie nie sprawia trudności. Nie ma szybkiego biegu akcji, raczej fabuła rozwija się powoli, pozwalając na dokładne zapoznanie się z realiami i z portretem głównego bohatera (Jana). Proces dojrzewania bohatera został kapitalnie przedstawiony, tak samo jak wątek miłosny, który jest bardziej gorzki niż słodki. Książka nabiera tempa dopiero na sam koniec, akcja staje się bardziej dramatyczna i nieubłagana. Uwielbiam to, że autor zakończył powieść słowem "Początek" - bo żadna historia nie kończy się wraz z ostatnią stroną, a heroiczny czyn Jana nie można nazwać niczym innym, niż właśnie początkiem.
"Możliwe, że gdybym pomógł mu wtedy w ucieczce, teraz by żył. Kąpałby się ze swoją Chiarą w Oceanie Spokojnym, grałby w piłkę z jej synem albo jeździł z nimi kabrioletem po całym Bicostal City. [...]
Nie, niemożliwe. Niemożliwe! To wszystko jest niemożliwe!

Nigdzie by nie uciekł.
Nikt nigdzie nie zdoła od nich uciec.
Wszystko skończyło się tak, jak musiało się skończyć.
W rozdrabniaczu.
Al zwolnił mnie z udziału w egzekucji."



Futu.re
Dmitry Glukhovsky
org. будущее
Insignis, 2015, 635 strony

Moja ocena:

0 komentarzy: